Nazwa może niekoniecznie oddaje ich charakter, ale nie znalazłem lepszej...
Sksiężenie rozsiane
O kapłaństwie, przyjaźni i ludzkiej złośliwości słów kilka...
Wypisy, czyli o przyczynach rozterek przy sprawdzaniu studenckich prac
Lugano, październik 1995
Piekary Śląskie 2004.10.30-11.2
23-.11.2009, prace roku V z sakramentologii (rec. książki J. Danielou)
Terminologia ta była by właściwa odnoście do dzisiejszych czasów w rzeczywistości Kościele Polskim. Kiedy to większość z nas została ochrzczona będąc jeszcze nie świadomi owego sakramentu.
Jednak w żaden sposób autor nie przedstawia w jaki sposób należy go sprawować od formy liturgicznej.
Gołębica, który zstępuje na Chytrusa podczas chrztu, nawiązuje do Ducha Bożego unoszącego się nad wodami pierwotnym, nawiązując tym samym do gołębicy z arki Noego.
27-30.12.2008, prace roku III z trynitologii (o dialektyce u B. Fortego)
Tylko dialektyka pozwala twórczo pracować nad zagadnieniem Trójcy w sposób zaskakujący zmieniając negatywne cechy Boga w Jego cechę.
Stosowanie metody dialektycznej w pojmowaniu charakteru Trójcy może być przyczyną zamyślenia się człowieka w sobie samym, przez co ulega wszelkim manipulacjom.
Tak samo z Osobami Trójcy, mogą się tak zasolić, że dla pewnego pokolenia ludzi ich indywidualne osobowości mogą zostać zapominanie i niezauważone.
W postawionych przez Bruna ideach zawiera w nich wiele przykładów dialektycznych przedstawionych w książce.
Proces ciągłej ewolucji historycznej i zmazania opozycji miedzy Bogiem a człowiekiem Hegel widzi także w postaci Chrystusa, zarysowuje się to on w dialektycznej formie dwie sprzeczne natury Boga i człowieka razem.
Potraktował on naukę o Trójcy nie w sposób literowy, lecz w znacznie głębszy sposób.
Dialektyczne pojęcie Trójcy przez Hegla spowodowało przebudzenie z trynitarnego letargu jaki panował wśród uczonych.
Hegel bowiem jako pierwszy zajął się Trójcą Świętą w sposób tak dogłębny i rzetelny.
22-24.12.2008, prace roku IV z chrystologii
W uchwale synodu znajdujemy odwołanie do tych myśli papieża: "Święty synod (…) wykańcza w końcu tych, którzy wymyślili bajkę, jakoby przed zjednoczeniem były w Panu dwie natury, a po zjednoczeniu tylko jedna".
Chrystus, poprzez przyjęcie postaci sługi oraz ludzkiego ciała, stał się obiektem dużego zamieszania wśród Żydów.
Występuje tutaj również idea działań meandrycznych charakteryzująca się tym, że nie trzeba angażować obydwóch natur.
Szatan celowo nazwany zwodzicielem ma swoje uzasadnienie jedynie w człowieku.
Majestat Boga przyjął pokorę, słabość i nieśmiertelność ludzką ponieważ wymagało tego uleczenie.
List do Flawiana przez swoją jasna i wyraźna argumentację i terminologię, w dość sposób wyczerpuje jak na tamte czasy rozwiązanie problemów chrystologicznych.
Nie dajmy się każdej herezji, każdemu heretykowi. Dbajmy, żeby wszystko było zgodnie z nauczaniem Kościoła, a wtedy wszystkie nieporozumienia czy odmienne zdania odejdą wtedy same.
Podsumowując należy stwierdzić, że gorliwa obrona dwu natur Chrystusa zawarta w Tomus ad Flavianum była konsekwencją pewnej normalności w pojmowaniu Syna
4-8.06.2008, prace roku IV z duchowości
Dwie wielkie postacie Orygenes i Stanisław Papczyński poprzez swoje dzieła wniosły do rozumienia duchowości chrześcijańskiej duże znaczenie.
O. Stanisław Papczyński w swoim dziele: „Mistycznej Świątyni Bożej”, wychodzi zawsze od człowieka, którego ciało przedstawia jako Świątynię Bożą, a także zagłębia się w praktycznym życiu człowieka ukazuje mu jak ma podchodzić i rozumieć alegorie we własnym codziennym życiu, dając od razu odpowiedź jak mamy rozumieć słowo, które jest kierowane do nas, musimy rozumieć naukę Ojców Kościoła, a przede wszystkim apostoła Pawła, który mówi: „Czyż nie wiecie, że jesteście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was?
Obaj autorzy zaczynają swoje dzieła od analogii w jaki sposób powinny być one czytane.
Wszystkie alegorie odnoszą się do Jezusa i to On jest dla czytelnika wzorem jedności duszy z ludzkim ciałem.
Oblubieńca i Oblubienice, by zostali poprawnie odebrani, trzeba przenieść w bardziej współczesny kontekst.
Mianowicie charakter wysławiania się o. Stanisława Papczyńskiego tkwi w nurcie społeczności ludowej. Ludność ta, prosta, a zarazem nadzwyczaj pobożna, nie byłaby w stanie zrozumieć górnolotnych myśli i alegorii o nazbyt przenośnym charakterze. Orygenes, którego okres twórczości przypadł na czas burzy filozoficznej i teologicznej, pisał swoje dzieła pełne górnolotnych przemyśleń owianych różnorakimi teoriami.
Orygenes stosuje rozbudowane alegorie, które pod względem objętości treści znacznie przewyższają papczyńskie alegorie.
W opinii o. Papczyńskiego alegorię stanowiącą dosłowny motyw jest świecznik Mojżesza [...]. Motywem przenośnym tegoż rozdziału jest światło Ducha Świętego dawane przez świecznik, które powinno świecić w każdym chrześcijaninie. Owej ilości alegorii, w stosunku 1:1 ( charakter dosłowny i przenośny) zawiera każdy z poszczególnych rozdziałów książki o.Stanisława.
Alegorie stosowane przez Orygenesa podzielić można wg dwóch głównych kryteriów: alegorie o charakterze przenośnym i charakterze dosłownym. Przede wszystkim posiadają one sens dosłowny, bardzo wyraźny.
To czy jakieś dzieło może wpłynąć na czyjś rozwój duchowy czy nie, nie ma wpływu, w jakim czasie zostało stworzone.
Rolą literatury jest między innymi umoralnianie społeczeństwa. Najlepiej temu procesowi służy alegoria, która nie, wprost, lecz w sposób metaforyczny może ukazywać człowiekowi jego mankamenty.
15.05.2008, prace roku IV z duchowości
Jeśli chodzi zaś o moje odniesienie do dzieła Papczyńskiego – to jak powiedziałem to już na początku – była w miarę ciekawa i przede wszystkim krótka.
Gdybym ja miał wygłosić takie kazanie, to na pewno podparł bym się tym tekstem.
Wykorzystując alegorie Orygenes próbował zgłębić swoją wiedzę, jak również pragnął pomóc czytelnikowi właściwie zrozumieć tekst „głębokiej tajemnicy”.
Świat, w którym dane nam jest dzisiaj egzystować, jest pełen fałszywych i złudnych przesłanek. Człowiek żyjący w takim środowisku gdzie bardziej od dobra piętnuje się zło, jest zagrożony swoistym wypatrzeniem.
2-7.01.2008, prace roku III (z trynitologii)
Owy Boży kreacjonizm jest ukryty w domysłach i wpleciony w wyczerpujący opis boskich przymiotów.
Powstanie danego Wyznania Wiary, potocznie zwanego Symbolem, nigdy nie jest przypadkowe i zredagowane od tak sobie.
Takie sformułowanie wynikało z rozwoju herezji- tryteizmu (twierdził,że Ojciec, Syn i Duch Św. są tylko bogami natomiast ich ‘jedność’ jest tylko pojęciowa).
Można zatem przyjąć, że w tamtych czasach nie wykształtował się problem rozumienia Maryji jako Matki Boga, a zarazem człowieka w jednej osobie.
W wyznaniu nicejsko-konstantynopolitańskim nie pada słowo Trójca Święta, ponieważ w tym czasie nie rozwinęła się jeszcze tak terminologia słowa „Trójcy Świętej”, a zarazem nie trzeba było polemizować z arianami, gdyż nie walczyli przeciwko temu odniesieniu.
W Symbolu Nicejsko-Konstantynopolitańskim zwarzywszy, że tekst jest krótszy zawiera mniej określeń na Osoby Trójcy Świętej.
Credo Konstantynopolitańskie było dla ówczesnych chrześcijan najlepsza obroną, czyli atakiem w błędną naukę Ariusza wprowadzając termin homoousios – „współistotny”, a poprzedzając go wyrażeniem „zrodzony, a nie stworzony”, jakby „szlifuje” sformułowanie dotyczące pochodzenie Syna Bożego.
Credo nicejsko-konstantynopolitańskie jest odpowiedzią na wzrastającą liczbę wiernych w Kościele.
Zarówno „Credo” jaki i „Quiqumque” są aktami, które w swej treści posiadają kontratak wobec duchoburcom
Później zaś przechodzi w najdłuższym fragmencie do opisu Trójcy Świętej znowu zakończonej anatemą. Jest wyjaśniona potem osoba Chrystusa, Jego natura zakończona motywem eschatologicznym.
Sobór podkreślił tez przyszłościowy charakter wiary w zmarwychstanie powszechne
Jedną z pierwszych herezji jest arianizm, Który odrzuca boskość Jezusa Chrystusa na poziomie swego ojca twierdząc że Jezus jest stworzony z Ojca w sposób podrzędny [...]
Wyraźnie wskazują że jest tu ukazana Troistość postaci Boskich są tym samym ale są osobne w jedności, nie pozostawiając heretyka miejsca na jakakolwiek polemikę, a wyjaśniając prostemu ludowi podczas odczytywania jednoznaczność i skomplikowanie Boga
25.05.2007, prace roku IV (z duchowości)
Święty Jan od Krzyża nawiązuje do czystości chcąc odprawić ,,Mszę Świętą’’ do czystości serca w czasie Mszy Świętej objawiona jest miłość Trójcy Świętej do człowieka i odbywa się ku czci Trójcy Świętej.
Różnice u Świętego Jana od Krzyża jest ukazana pieśń duchowa Oblubienicy Dusza i Oblubieniec Bóg dusza jest zakochana w Bogu jest jej Umiłowanym ukazane są przez Boga zranienie duszy przez Boga, odejście Umiłowanego pogrążyło ja w samotności i oschłości.
23.05.2007, prace roku IV (z duchowości)
Obie pozycje książkowe zawierają pewne podobieństwa w sobie, jak i różnice w duchowości.
Kwestie różne dla obu autorów jest kwestia obrazów. Delfieux’a ukazuje, że powinno się wspomagania na modlitwie obrazami, inaczej jednak go rozwiązuje, każąc w mieście tam gdzie przebywamy, na co dzień szukać obrazu Boga i w tym obrazie Go kontemplować.
Edyta Stein wypracowała szczególną formę doświadczenia Boga- mistykę.
Po wnikliwszej analizie, widoczne są podobieństwa, czasem bardzo do siebie podobne, czasem tylko pozorne.
Pomimo, że mamy do czynienia z dwoma odrębnymi drogami duchowymi, występują w nich elementy spójne, właściwe obydwu.
13.01.2007
Przedstawione tu ujęcie osoby jest w bardzo wąskim zakresie i nie tu przedstawionej definicji osoby o ścisłym znaczeniu.
[Grzegorz z Nazjanzu:] Wziął w obronę łacinników mówiąc, że różnice jakie robią wynikają z ich ubóstwa słownikowego.
Pod względem egzystencjonalnym osobę realizuje istnienie osobowe, które jest aktem osoby Bożej realizującym ową istotę osobową.
Do intelektualnej pacyfikacji wschodu i zachodu przyczynił się Grzegorz z Nazjanzu.
Podczas tworzenia się dogmatu trynitarnego wiele możemy skorzystać, ponieważ osobę rozumiano z punktu widzenia Boga. Żadna natura nie przysłaniała istoty człowieka.
Współcześnie pojęcie osoby w filozofii często występuje wraz z terminem osoba, przez co są to pojęcia nieostre.