zarys problematyki posługi animatora jako towarzyszenia duchowego
Wraz z przemianami ustrojowo-kulturowymi ostatnich lat, uległa znaczącej zmianie także sytuacja chrześcijan: coraz częściej ludzie świadomie przeżywający swoją wiarę znajdują się nie tylko w mniejszości, ale często też i w środowiskach wyraźnie chrześcijaństwu nieprzychylnych (czy to ze względów ideologicznych, czy też raczej de facto). Wytrwanie przy Jezusie staje się więc obiektywnie trudniejsze.O wiele też trudniejsza staje się droga do świadomej wiary, na którą wchodzą osoby podejmujące formację w Ruchu. Coraz częściej też osoby wchodzące na drogę chrześcijaństwa mają za sobą bardzo bolesną i powikłaną przeszłość (przyczynia się do tego coraz ostrzej zarysowujący się kryzys rodziny i ogólny kryzys tradycyjnych, z chrześcijańskiej tradycji wypływających norm moralnych).
W tym kontekście coraz bardziej widoczna staje się potrzeba towarzyszenia z bliska osobom idącym ku Chrystusowi,podejmującym drogę formacji Ruchu. Przed animatorami staje więc zadanie nie tylko prowadzenia grupy (rozumianej jako pewna całość), ale także duchowego towarzyszenia poszczególnym uczestnikom w ich indywidualnej drodze wiary.
Poniżej postaram się zarysować niektóre zagadnienia związane z realizacją przez animatora posługi towarzyszenia duchowego. Koncentruję się na stronie praktycznej - uzasadnień teologicznych dostarcza w obfitości współczesna teologia życia wewnętrznego.Wydaje się też, że także na płaszczyźnie wizji animacji w Ruchu Światło-Życie posługa animatora jest w sposób naturalny otwarta w kierunku posługi towarzyszenia duchowego
1. WARUNEK PODSTAWOWY: WRAŻLIWOŚĆ
Zaistnienie posługi towarzyszenia duchowego jest możliwe tylko wtedy, gdy animator dba o zaistnienie mocnych relacji z poszczególnymi członkami grupy. Chodzi przede wszystkim o przejście od myślenia "jestem odpowiedzialny za grupę" do "jestem odpowiedzialny za poszczególne osoby tworzące moją grupę". Innymi słowy: chodzi o budzenie w animatorach wrażliwości na konkretne osoby, na ich potrzeby,historię życia itd. Rzecz wydaje się oczywista, ale praktyka pokazuje, że oczywista nie jest. Animatorzy mają skłonność do koncentrowania się na przekazywaniu tego, co w formacji "obiektywne", dane, a więc na prawdach wiary, zasadach moralnych, duchowości Ruchu...
2. NIEKTÓRE KONSEKWENCJE PRAKTYCZNE
a. relacje z poszczególnymi osobami
W praktyce chodzi więc o to, by animator świadomie budował mocne relacje z poszczególnymi uczestnikami najpierw na płaszczyźnie ludzkiej. Relacja towarzyszenia duchowego jest prawie niemożliwa bez tego aspektu. Dopiero mocna relacja pozwala na przekazywanie doświadczenia Bożej miłości i jednocześnie na zbudowanie zaufania nieodzownego w posłudze towarzyszenia (trudno liczyć na to,że zrodzi się ona tylko i wyłącznie na bazie autorytetu, który animator posiada przez sam fakt bycia animatorem...).
Ukonkretniając: animator musi więc przede wszystkim okazywać uczestnikom, że interesują go oni jako ludzie, że pragnie poznać bliżej ich,ich sytuację życiową itd. Oczywiście nawiązanie głębszej relacji zależy w dużym stopniu od uczestnika, od tego "jak głęboko" będzie chciał wpuścić animatora w swoje życie. Często zresztą osoby najbardziej pragnące czy potrzebujące pomocy, bliższego towarzyszenia, są jednocześnie najbardziej zamknięte i wycofujące się lub kontestujące. Budowanie relacja z takimi osobami wymaga zwykle sporo czasu i cierpliwości.
W każdym razie posługa towarzyszenia duchowego zakłada przynajmniej wstępną znajomość osoby (charakter, usposobienie itd.), środowiska życiowego i historii życia osoby, której się towarzyszy.
b. umiejętność słuchania
Aby mogła zaistnieć relacja towarzyszenia duchowego, animator musi umieć przechodzić z postawy mówienia, nauczania, do postawy słuchania. Owo słuchanie musi przede wszystkim stać się częścią spotkań formacyjnych, które nie mogą ograniczać się tylko i wyłącznie do przekazywania treści. Animator powinien pobudzać uczestników do dzielenia się i być bardzo uważnym na to, co uczestnicy mówią.Każdy człowiek jest bardzo wrażliwy na to, czy inni go słuchają; animator, który potrafi słuchać w czasie spotkania otwiera uczestnikom drogę do wejścia w relację towarzyszenia.
Nie wystarczy jednak słuchanie komunikatów werbalnych: osoby z problemami często mają trudności z otwieraniem się, dopasowują się do formy,którą uważają za właściwą i oczekiwaną przez animatora. Chodzi więc o słuchanie, które sięga poza słowa i próbuje usłyszeć to, co uczestnicy noszą w sercu... Jest to w dużej mierze sprawa wrażliwości, ale można tę zdolność świadomie wypracować.
Słuchanie uczestników nie może się ograniczać do spotkań formacyjnych: są najzwyczajniej za krótkie. Konieczne jest więc,aby animator znajdował czas na osobiste rozmowy z uczestnikami. Możliwość takich rozmów powinna być jasno zakomunikowana uczestnikom;pomocne może być np. ustalenie konkretnego czasu i miejsca w którym animator jest do dyspozycji. Czasem zresztą inicjatywa powinna wręcz wychodzić od animatora: dobrze jest zaczynać pracę z nową grupą od rozmów ze wszystkimi uczestnikami. Poza tym czasem uczestnik potrzebujący pomocy jest zbyt zamknięty i wycofujący się, żeby okazać inicjatywę: będzie wówczas w ten czy inny sposób okazywał potrzebę prowadzenia,potrzebę rozmowy. Wtedy do animatora należy pierwszy krok.
c. wrażliwość na indywidualną drogę każdego
Z postawą słuchania wiąże się umiejętność dostrzegania indywidualnych dróg, którymi Pan prowadzi poszczególnych uczestników. Animator towarzysząc danej osobie musi starać się uchwycić zasadniczy kierunek, w którym Pan ją właśnie prowadzi. Chodzi tu przede wszystkim o rozeznanie i towarzyszenie w realizacji specyficznego powołania danej osoby, dalej: o jej specyficzny rytm modlitwy,życia sakramentalnego itd. W towarzyszeniu duchowym animator nie powinien dawać gotowych rozwiązań (ani tym bardziej ich narzucać), ale raczej pomagać uczestnikowi w ich samodzielnym wypracowywaniu. Chodzi tu przede wszystkim o pomoc w obiektywizacji sytuacji życiowej i wewnętrznych doświadczeń uczestnika.
d. systematyczne towarzyszenie modlitewne
Posługa towarzyszenia duchowego nie może się obyć bez szczególnie intensywnego towarzyszenia modlitewnego. Animator podejmujący tę posługę powinien jednocześnie podejmować bardzo systematyczną modlitwę w intencji osoby, której towarzyszy. Dobrze jest kiedy to towarzyszenie modlitewne artykułuje się też w postaci wspólnej modlitwy (aż po modlitwę o uzdrowienie wewnętrzne, jeśli jest to konieczne i możliwe).
3. PROBLEM RELACJI: ANIMATOR POSŁUGUJĄCY TOWARZYSZENIEM DUCHOWYM - KAPŁAN ODPOWIEDZIALNY ZA WSPÓLNOTĘ
Realizacja posługi towarzyszenia duchowego przez animatora pociąga za sobą kwestię relacji animator - kapłan odpowiedzialny za wspólnotę. Zczysto teoretycznego punktu widzenia realizuje się tu zasada pomocniczości: świecki podejmuje posługę w tym zakresie, w jakim odpowiada tojego powołaniu. Jednak praktyczna realizacja tejposługi domaga się ustalenia pewnych zasad współpracy, dzięki którym można uniknąć wieluproblemów.
a. superwizja
Modelem najszczęśliwszym z praktycznego punktu widzenia jest relacja superwizji pomiędzy kapłanem, a posługującym towarzyszeniem duchowym animatorem. Chodzi o to, by animator miał w kapłanie realne i bezpośrednie oparcie swojej posługi, by mógł ją z nim weryfikować. Przemawiają za tym trzy główne racje: po pierwsze animator mam szanse obiektywizowania własnych posunięć, relacji do osoby, której towarzyszy itd.; może w ten sposób uniknąć wielu błędów. Po drugie: nie zawsze animator jest wystarczająco dobrze przygotowany od strony teologicznej i psychologicznej - kapłan może wówczas służyć bardzo konkretną pomocą. Po trzecie: ostatecznie to kapłan w bezpośredni sposób odpowiedzialny jest za wspólnotę będącą częścią Kościoła, do niego więc należą pewne decyzje, zwłaszcza te, które dotyczą życia wspólnoty, rozeznania charyzmatów itd. On też jest gwarancją, iż posługa podejmowana przez animatora nie jest jego prywatną inicjatywą, lecz posługą wykonywaną w Kościele.
Superwizja nabiera szczególnego znaczenia w odniesieniu do takich obszarów towarzyszenia jak:
- ustalenie i realizacja drogi formacyjnej w Ruchu;
- szczególnie trudne momenty czy to w życiu uczestnika, czy to w samej relacji towarzyszenia. Niektórych decyzji nie powinno się podejmować bez superwizji, np.: o przerwaniu relacji towarzyszenia, o przeprowadzeniu modlitwy o uzdrowienie itp.;
- rozeznanie sytuacji uczestnika wewnątrz wspólnoty (posługa diakonijna, charyzmaty itp.).
b. sakrament pojednania
Posługa towarzyszenia duchowego może obejmować także te sfery życia wewnętrznego, które powinny być uporządkowane poprzez Boże przebaczenie w sakramencie pojednania. Animator powinien zachować jasną świadomość, że jego posługa nie może w żadnym przypadku zastąpić posługi sakramentalnej, która ma absolutne pierwszeństwo. Przeciwnie: z natury swej winna do niej podprowadzać, przygotowywać. Zdecydowanie jednym z najważniejszych zadań animatora jest, jeśli zajdzie taka potrzeba, pomoc osobie, której towarzyszy, w odpowiednim przygotowaniu się do sakramentu pojednania (być może też pomoc w wyborze spowiednika). W obliczu wzrastających oporów wobec tego sakramentu ten wymiar posługi wydaje się być szczególnie istotny.
Nie brak tu jednak problemów: przede wszystkim animator musi mieć głęboką świadomość konieczności zachowania absolutnej dyskrecji (w pewnym sensie dosięga go tajemnica spowiedzi). Także relacja superwizji komplikuje się w przypadku, gdy kapłan posługujący nią jest jednocześnie spowiednikiem osoby, której animator towarzyszy. Sytuacje takie domagają się wielkiej delikatności i dojrzałości z obu stron.
4. NIEKTÓRE NIEBEZPIECZEŃSTWA
Podejmowanie przez animatorów posługi towarzyszenia duchowego pociąga za sobą pewne niebezpieczeństwa. Pierwszym są oczywiście błędy, które animator w konkretnych przypadkach może popełnić towarzysząc (tych jednak na dobrą sprawę nie da się uniknąć). Wśród innych trzeba zwrócić uwagę na:
a. niebezpieczeństwo uzależnienia
Zwłaszcza w przypadku osób o słabszej osobowości istnieje niebezpieczeństwo przywiązania się i w dalszej perspektywie uzależnienia się od osoby towarzyszącej. Ryzyko to wzrasta, gdy osoba posługująca ma tendencje do podsuwania gotowych rozwiązań, do rozwiązywania problemów za osobę, której towarzyszy. W efekcie może ona być jeszcze mniej zdolna do samodzielnego pójścia za Jezusem...
Możliwa jest także - choć dość rzadka - sytuacja odwrotna: uzależnienie się osoby towarzyszącej od tej, której towarzyszy. Następuje to wówczas, gdy osoba posługująca uzależnia swoją wartość od jakości swojego towarzyszenia i zaczyna w nim widzieć podstawową treść swego życia...
b. niebezpieczeństwo manipulacji
Towarzyszenie duchowe - zwłaszcza, gdy pozbawione jest superwizji - bardzo łatwo może ześliznąć się w postawy manipulacyjne. Osoba posługująca może próbować - świadomie lub nie - "tworzyć" życie osoby, której towarzyszy według własnych kryteriów, według własnej wizji,rozmijając się zupełnie z jej dobrem. I gorzej jeszcze: może jej używać do rozgrywania własnych "gier" we wspólnocie. Niebezpieczeństwo manipulacji wzrasta we wspólnotach o silnych tendencjach unifikacyjnych.
By uniknąć powyższych dwóch niebezpieczeństw konieczne jest akcentowanie autonomii uczestnika w relacji towarzyszenia: to on sam ma podejmować decyzje, on sam ma wypracowywać konkretne rozwiązania, zastosowania Bożego Słowa we własnym życiu. Osoba towarzysząca towarzyszy, a nie kieruje. Także solidna superwizja pomaga w porę dostrzec tendencje uzależniające i manipulacyjne w posłudze towarzyszenia.
c. niebezpieczeństwo osłabienia relacji z kapłanem
Niewątpliwie podjęcie przez animatora posługi towarzyszenia duchowego może wpłynąć na osłabienie relacji pomiędzy uczestnikiem a kapłanem odpowiedzialnym za wspólnotę. Niebezpieczeństwo to wzrasta, kiedy rola tej posługi akcentowana jest na niekorzyść kierownictwa duchowego i sakramentu pojednania.
d. niebezpieczeństwo konfliktu autorytetów
Jeśli współpraca pomiędzy animatorem a kapłanem odpowiedzialnym za wspólnotę jest zachwiana, mogą wystąpić konflikty pomiędzy nim, osobą której towarzyszy a kapłanem. Dotyczy to zwłaszcza problemów związanych z drogą formacyjną w Ruchu oraz miejscem danej osoby we wspólnocie(posługa diakonijna, charyzmaty).
5. NOWE ZAGADNIENIA W FORMACJI ANIMATORÓW
Pełnienie posługi towarzyszenia duchowego nie jest możliwe bez elementarnej chociaż wiedzy dotyczącej z jednej strony tego, co nazywamy teologią życia wewnętrznego (chodzi przede wszystkim o niektóre mechanizmy rozwoju życia modlitwy, umiejętność rozeznawania duchowego,itd.), z drugiej - psychologii (szczególne istotna jest znajomość dynamizmów emocjonalnych ludzkiej psychiki, mechanizmów obronnych itd.). Formacja animatorów powinna więc zostać pogłębiona w tych dwóch kierunkach.
Pozostaje otwartym pytanie w jaki sposób i w jakich proporcjach treści te powinny zostać wbudowane w cykl formacji animatorów.